Współczucie

 

Współczucie – stan emocjonalny, w którym jeden człowiek solidaryzuje się z inną osobą, współodczuwa.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Wsp%C3%B3%C5%82czucie


Współczucie o którym naucza Wikipedia, to nic innego jak odczuwanie duchowe, bowiem jeden człowiek nie odczuwa cieleśnie bólu drugiego człowieka. Zatem namaszczeni naukowcy twierdzą, że ducha nie ma, by następnie w definicjach pisać, że duch jest i to on wespół czuje.

A jak sklasyfikować wespół -czucie w przypadku ciężarnej kobiety? Czy dziecko w łonie kobiety ma z mamą łączność duchową, czy może jakąś inną? Z logiki by wynikało, że taka łączność jest chyba i cielesna i  duchowa a nawet duszewna. Można by rzec, że mama i dziecko w okresie prenatalnym tworzą TRÓJJEDNOŚĆ. - cielesną, duszewną i duchową. Kobiece łono zwane jest tak naprawdę macicą, które to słowo zawiera w sobie wiele znaczeń;



image


Jak widzimy, dzięki rozeznaniu kobiecych aspektów pod kiecką skrywanych, służących do współ-czucia, a nie jak nas pouczono do współ-życia, nasza wiedza w temacie MATRIXA vel MACICY  zaczyna się klarować.  BIBLIA także nasz obecny bytunek w nie innym aspekcie ukazała, że oto mamy zostać ZRODZENI -  do czegoś tam...

Rozważania ukazały nawet, że EDEN jest matrixem rozciągliwym, zmieniającym kształty. czyli nie inaczej jak brzuch ciężarnej kobiety. Jakiś czas temu opisałem ten aspekt na blogach, zapinając przy okazji narrację dyrektora NASA, który kiedyś tam powiedział niby w żartach, że ziemia to już teraz nie jest kulą , a gruszką. NASA przeto składa świadectwo , że panie święty doskonale rozumie, że ROZWIĄZANIE  tuż, tuż;

https://kopiemarekpolandia.blogspot.com/2020/02/defragmentacja.html

https://kopiemarekpolandia.blogspot.com/2020/02/brzemiennosc.html

https://kopiemarekpolandia.blogspot.com/2020/02/reptilianie.html


Może właśnie dlatego NASA stację orbitalną uczyniła, by latać wokół jajnika naszej MAMY, chcąc pierwej być zrodzoną od wszystkich? Otóż droga NASO,  ROZWIĄZANIE  w drugą stronę się odbywa,  nie w górę a w dół, zatem najpierw prawdziwe światło ujrzy dół hierarchicznej piramidy w tejże macicy zaistniałej, albowiem jest najbliżej WYJŚCIA. Z tego co mi wiadomo, w czasie tak wielkiego ROZWIĄZANIA mogą nastąpić skurcze, a taki skurcz u PANA BOGA to może sporo trwać;


2P3,8

8 Niech zaś dla was, umiłowani, nie będzie tajne to jedno, że jeden dzień u Pana jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień. - BT


Ciekawe czy to przypadek, że apostoł Piotr w tym wersecie mówi o TYSIĄCU lat , czyli takim samym czasie, co to KRÓLESTWO  TYSIĄCLETNIE krwawego mesjasza na ziemi tejże miało trwać, które to kościół rzymski ze swojego kajecika dawno temu WYKREŚLIŁ, a z BIBLII zapomniał. Dlatego dawno temu, sujkowski wziął i nazat toto na blogach swych  zapisał, nawet nie wiedząc wówczas co czyni.

Jeśli mam być szczery, to nie wyobrażam sobie aby ktokolwiek z nas miał się zrodzić do prawdziwego życia, bez wcześniejszego przyjęcia programu MIŁOŚĆ. W tym miejscu MIŁOŚCI  zabrakło i jak przez to wygląda ten świat, nikomu tłumaczyć nie ma potrzeby. Jeśli byśmy mieli przenieść tę sromotę do prawdziwego świata, to już w tej chwili wiadomo, że nie ma najmniejszego SENSU aby prawdziwy świat miał  kiedykolwiek zaistnieć, bo na cóż duplikować to, co z góry skazane jest na samozagładę?


Ostatnimi czasy przyglądałem się rozmaitym inicjatywom , które usiłowano tu wdrożyć. Żadna nie została w pełni zrealizowana, mimo,  iż większe przeszkody nie zaistniały.  Zatem wszystko to, co stoi w sprzeczności ze SŁOWEM naszych Rodziców, zrealizowane być nie może, albowiem wszystko to już było i wszystko to upadło z braku MIŁOŚCI, czyli z braku niezbędnej WIEDZY zawartej w SŁOWIE vel LOGICE pozamacicowego Stwórcy, zwanej ŚWIATOPOGLĄDEM.


Jak wiemy, Słowo zostało tu pohańbione, rozczłonkowane i zakryte, dlatego zaistniały ogromne dysproporcje, które stały się przyczyną  waśni, wojen i wszelkich nieprawości. Kłamstwo i fałsz zasiadły na tronie tego świata, a z takim królem niczego  sensownego nigdy zbudować się nie da. Już samo zaistnienie jakiegokolwiek króla, należy rozumieć jako UPADEK cywilizacji. Królem może być tylko i wyłącznie program MIŁOŚĆ i takiemu królowi należy składać wota - jeśli już ktoś musi. Tylko do takiego króla modlić się należy, gdyż wszystko inne stanowi MARNOŚĆ nie podlegającą żadnym delibrom.


Szczerze mówiąc,  to zasiadłem do tej notki z myślą o napisaniu kilku słów o cybernetycznej MATRYCY, którą  niedawno  nie wiadomo kto udoskonalał  tu czy  też remonta jakieś czynił,  lecz jak widzę nie ma już sensu o tych wszystkich kłamstwach pisać, bowiem PRAWDA w MIŁOŚCI istnieje tylko JEDNA,  a nie tak jak w obecnej komunistycznej cybernetycznej matrycy - DWIE.

Drugim biegunem PRAWDY musi być MIŁOŚĆ, a nie FAŁSZ  jaki zaobserwowaliśmy w tej rzeczywistości. Dlatego osoby wyzwolone z komunistycznego fałszu tego świata, który to fałsz  został zastąpiony programem -  MIŁOŚĆ, strasznie się tu męczą i nie chcą mieć z tym światem nic wspólnego. Gdy stąd odejdą, nastanie tu CIEMNOŚĆ, a w ciemności nawet EGIPSKI FARAON stał się bezradny;


Wj10,22-23

21 I rzekł Pan do Mojżesza: «Wyciągnij rękę ku niebu, a nastanie ciemność w ziemi egipskiej tak gęsta, że można będzie dotknąć ciemności». 22 Wyciągnął Mojżesz rękę do nieba i nastała ciemność gęsta w całej ziemi egipskiej przez trzy dni. 23 Jeden drugiego nie widział i nikt nie mógł wstać z miejsca swego przez trzy dni. Ale Izraelici wszyscy mieli światło w swoich mieszkaniach.  - BT


Gęstą ciemność , w której  "23 jeden drugiego nie widział i nikt nie mógł wstać z miejsca swego", a której to  ciemności można było DOTKNĄĆ,  spowodowały CHMURKI, które skoncentrowawszy się w miejscu wskazanym przez programistę , przycisnęły na TRZY dni do siedziska egipskich policmajstrów, tak, że podnieść się nie mogli , coby wicie rozumnicie do wychodka podlecieć, przez co  królestwo faraona zamieniło się, że tak powiem - w  kamieni KUPĘ. Stąd też i wielokrotnie na blogach pisałem, by z chmurkami w przyjaźni żywoto wieść, co pozwoli TRZY DNI ciemności uniknąć.

Jak widzimy jasno,  WYJŚCIA z okupacji scenariusz jako taki istnieje, lecz przecież jako ludzie XXI wieczni chyba nie będziemy sprawdzać, czy takie chmurne olabogi prawdziwie mogą zaistnieć, bo skoro sprawdzili to już starożytni Egipcjanie, to po co po raz drugi  do tej samej rzeki wchodzić. Chyba , że nie będzie innego wyjścia, to wówczas i przez Morze Brązowe trza będzie się panie święty przeprawić, nie inaczej jak uczynili to starożytni zniewoleńcy...


marek sujkowski



Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Słoneczny zegar Ahaza

Wolna wola

Miasto