Ultrasong
Wnikliwe analizy zapisu biblijnych Ksiąg uzmysławiają, że opisano w nich rzeczywistość komputerową, którą nazywamy CYBERNETYKĄ. Egzystując w tym świecie nieco ponad pół wieku, doskonale zdaję sobie sprawę, że dopóki w naszej szarej rzeczywistości nie pojawiły się komputery i internet, biblijnych zapisów nikt z nas prawidłowo rozeznać nie mógł, bo i jak zrozumieć coś o czym pojęcia zielonego się nie ma, zwłaszcza gdy wszystko to opisano wieloaspektowym transkryptem, którego nikt z nas nie znał. Zatem zdani na biblijne przekłady, zostaliśmy pouczeni o istnieniu boga, który okazuje się być cybernetyczną technologią. Ponieważ z obserwacji nieboskłonów tego świata wynikło, że znajdujemy się w rzeczywistości cybernetycznej, bowiem wszystko co znajduje się nad naszymi głowami, a co nazywamy niebem, jest cybernetyczną technologią hologramiczną, to i logika podpowiada, że my także w tej rzeczywistości jesteśmy niczym innym jak technologią, a biblijne zapisy rozeznanie to potwierdzają.
Dysponując tą wiedzą rozumiemy już, że istnieje ktoś, kto wszystko to zbudował, kto jest autorem cybernetyki, a co za tym idzie wszystkich związanych z nią technologii, umożliwiających zaistnienie tego świata. Tym kimś jest pozamatrixowy stwórca, o którego istnieniu do niedawna nic nie wiedzieliśmy, bowiem wszystko to co znamy z biblijnych przekładów, stanowi sfałszowany miks przekazów wewnątrzmatrixowych. Z udostępnionej nam wiedzy wynika, że programy cybernetyczne stanowią zapis zero - jedynkowy, który należy rozumieć jako bieguny. Zasadę działania takiego programu można by zakumać, rozeznając w tym aspekcie znaczenie ZERA I JEDYNKI. Matematycznie można by stwierdzić, że jeden oznacza - ma, a zero oznacza - brak. Widzimy teraz, że działanie programu cybernetycznego można także skojarzyć z bankowością; 1 - ma; 0 - brak środków na koncie. Taka sama zależność występuje w przypadku człowieka mądrego i głupiego; 1- mądry; 0- głupi, bądź na odwrót.
Już z takiego rozeznania jasno wynika, że wszystko co znamy z tego świata charakteryzuje się identycznymi właściwościami zero jedynkowymi, uzmysławiając nam dobitnie, że cały ten świat jest niczym innym jak programem. Jak wiemy, programów istnieje bez liku, dzięki czemu mamy wybór z jakiego chcemy we własnym komputerze skorzystać, gdyż komputer ma to do siebie, że bez programu nic a nic uczynić na nim nie można. Te same zależności dotyczą człowieka. Tym kim jest dany człowiek aktualnie, zależne jest li tylko od programów w jakich funkcjonuje. Jeśli ktoś jest płetwonurkiem, musiał zapoznać się z programem dla płetwonurków, a jeśli ktoś jest pilotem, musiał przyjąć programy dla pilotów. Te zależności dotyczą każdego aspektu człowieczego żywota, zatem jeśli ktoś jest mądry a inny ktoś głupi, nie wynika to z jakichś wrodzonych zdolności czy innych olabogów, lecz z programów oscylujących w danym człowieku, albowiem każdy komputer rządzi się takimi samymi prawami, potrzebuje programu.
Aby ubogacić działanie komputerów, zbudowano dla nich rozmaite dodatkowe urządzenia jak choćby drukarki, skanery, kamery itd. Nie inaczej jest z komputerem człowiekiem. Gdy człowiek chce na przykład wykopać rów w ziemi, zaopatruje się w dodatkowy atrybut, ubogacając w ten sposób swoje oprogramowanie, nie inaczej jak dzieje się to w przypadku laptopa do którego podłączamy dowolne urządzenie. Jak się okazuje, samo zaopatrzenie człowieka w dodatkowy atrybut wcale nie oznacza, że ów poradzi sobie z rowu kopaniem, gdyż aby rów atrubutem łopatą wykopać, także potrzebny jest człowiekowi odpowiedni program, który go do tego uzdatni;
https://www.youtube.com/watch?v=9icT3S8phhE
Jak widzimy , mimo zaopatrzenia w dodatkowy atrybut , z braku
odpowiedniego oprogramowania czynność ta jest niemożliwa do wykonania.
Skoro w Biblii zapisano, że Pan Bóg stworzył człowieka do kopania rowu w
ziemi - Rdz2,5-6 ...nie było człowieka, który by ... 6 rów kopał w ziemi ... - BT ,
to analizując w tym aspekcie powyższy obraz , trzeba by stwierdzić, że
bohater tego filmu nie jest człowiekiem, gdyż nie potrafi czynić tego,
do czego Pan Bóg człowieka stworzył. Skoro człowiek ten rowu kopać nie
potrafi mimo istnienia omawianego biblijnego zapisu, oznacza to, że ów
zapis jest DWUBIEGUNOWY, jak wszystko co z tego świata znamy, z czego
wnioskujemy, że omawiany werset nie jest NATCHNIONY, tak jak
przedstawiają tę kwestię rozmaici mędrcy od kanoniczności tego czy
owego.
Czym zatem jest komputerowy program?
Wielokrotnie już wspominałem, że do pierwszych komputerów domowego użytku, programy emitowane były w radio, i można je było nagrywać na kasety magnetofonowe, by następnie odtworzyć tenże zapis komputerowi, który odwdzięczał się wizualizacją gry. Programy te brzmiały wówczas mniej więcej tak;
https://www.youtube.com/watch?v=UcCF4mKKrhw&feature=emb_logo
Tak wyglądał dawniej komputer, który nie posiadał stacji dysków ni złącza na pendivy, które to zastępował niegdyś MAGNETOFON;
https://www.youtube.com/watch?v=VuAJDv0YEv0
Zatem program komputerowy to nic innego jak zapis DŹWIĘKOWEJ kompilacji. Czym przeto jest DŹWIĘK, skoro dzięki jego istnieniu zaistniały programy cybernetyczne, opisane w Biblii jako ELOHIM?
Dźwięk – wrażenie słuchowe, spowodowane falą akustyczną rozchodzącą się w ośrodku sprężystym (ciele stałym, cieczy, gazie). Częstotliwości fal, które są słyszalne dla człowieka, zawarte są w paśmie między wartościami granicznymi od ok. 16 Hz do ok. 20 kHz.
https://pl.wikipedia.org/wiki/D%C5%BAwi%C4%99k
Powyższa definicja została zapisana w odniesieniu do człowieczego słuchu, który zawiera się w przedziale 16 Hz do ok. 20 kHz. Zatem z logiki wynika, że istnieją także dźwięki, których człowiek nie słyszy. Nim zajmiemy się niesłyszalnymi dla człowieka dźwiękami, sprawdźmy czym jest jednostka Hz, określająca częstotliwość fal elektromagnetycznych;
https://pl.wikipedia.org/wiki/Herc
Jak zatem widzimy, aby mogły zaistnieć rozmaite częstotliwości fal elektromagnetycznych, musiał zaistnieć parametr, który nazwano CZASEM, albowiem sekunda w układzie SI jest miarą czasu. Popatrzmy jeszcze na to;
Określenie sekunda jest stosowane także jako miara kąta.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Sekunda
Przeto istnienie sekundy absolutnie nie oznacza istnienia czasu, albowiem sekunda jest jednostką miary kąta, które to kąty zapisujemy na przykład tak;
https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/Miasta-wspolrzedne-geograficzne;4682696.html
Podane wyżej kąty dotyczą okręgu, zatem zaistnienie sekundy , która kojarzy nam się z CZASEM, jest ściśle związane z okręgiem i jego miarą kątową, na kanwie której sklecono wskazówkowy zegarek, by wizualizację zmiany kontowej wskazówek, nazwać CZASEM, podczas gdy chodzi o KĄT mierzony na okręgu, a nie o czas jaki zaistniał w naszej świadomości. Zatem CZAS = KĄT
Czas – skalarna (w klasycznym ujęciu) wielkość fizyczna określająca kolejność zdarzeń oraz odstępy między zdarzeniami zachodzącymi w tym samym miejscu. Pojęcie to jest również przedmiotem rozważań filozoficznych.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Czas
Jak widzimy, CZAS dotyczy zdarzeń zachodzących w tym samym miejscu,
zatem przedstawianie go jako wartości ruchomej dążącej w układzie
współrzędnych do nieskończoności, jest niczym innym jak FAŁSZEM, chyba,
że w układzie współrzędnych czas oznaczymy jako stały punkt, albowiem
dotyczy on zdarzeń zaistniałych w stałym miejscu, czyli w jednym
punkcie. Z czym ta zależność się kojarzy? Ano z DNIEM ŚWISTAKA, który
dawno temu okazano filmowo, a biblijne rozważania tezę tę potwierdziły
wieloaspektowo. Przeto Wikipedyczna definicja czasu nie zostawia suchej
nici na TEORII kosmosu, powstałego z wielkiego wybuchu, który to kosmos
rzekomo rozszerza się w nie wiadomo w czym, a co za tym idzie,
przemieszcza się także nie wiadomo w czym i po co.
Biblijne dociekania ukazały ten świat jako punkt wielkości ostrza mikrej szpileczki, zaistniały we wnętrzu Edenu vel komputerowego procesora, zatem wszystko co się tu zadziewa, rozgrywa się w maleńkim punkciku stanowiącym dla Edenu CONSTANS, przeto i CZAS - tak jak go dotychczas rozumieliśmy dla takiego punktu istnieć nie może. Gdyby ten punkt zaczął przemieszczać się we wnętrzu ogromnego Edenu, wówczas można by mówić o zaistnieniu czasu, lecz nie dla rzeczywistości wnętrza tego punktu, a dla rzeczywistości EDENU, z której ów przemieszczający się punkt byłby obserwowany, bowiem wówczas w Edenie zaistniałaby zmienna rzeczywistość, związana z fruwającym punktem imitującym czas. Zatem aby zaistniało złudzenie upływu czasu, potrzebny jest jakiś ruch, w przypadku wnętrza tego punktu vel świata stał się nim wirtualny ruch obrotowy, okazywany hologramicznie na nieboskłonach.
W związku z powyższym rozeznaniem, człowiecza logika podszeptuje, że w przypadku tego świata mamy do czynienia z cybernetyczną NANOTECHNOLOGIĄ, przez co Biblia ukazuje go jako mikry punkcik we wnętrzu Edenu, co potwierdza Sławek Piwowarczyk od Ojca Pio, twierdząc, iż pamięta, że gdy skądś tam ten świat wygląda jak mikry punkt, a gdy wejdzie się do jego wnętrza, natychmiast staje się ogromną przestrzenią. Jak wytłumaczyć fakt, że rozmawiając telefonicznie z osobą znajdującą się za siedmioma górami, za siedmioma morzami, słyszymy jej głos jakby stało obok? Gdyby odległość była tak ogromna jak przypuszczamy, głos ten dochodziłby z opóźnieniem, i pojawiałyby się odbicia powodujące echo, tak , że nic z rozmowy byśmy nie zrozumieli.
Kiedy nagrywam na komputer muzyczne frazy z zewnętrznego syntezatora, pojawia się opóźnienie, uniemożliwiające prawidłowy zapis, choć syntezator znajduje się od komputera kilka centymetrów., a ów opóźnienie wynika z marnej jakości osprzętu zamontowanego w moim komputerze. Owo opóźnienie naprawiam w wirtualnym sekwencerze zdarzeń, aby przesłane frazy znajdowały się w odpowiednich miejscach cybersongu. Mógłbym naturalnie dokupić zewnętrzne urządzenie zwane kartę muzyczną, dzięki której opóźnienie zmalałoby niemal do zera, jednakowoż tego nie czynię, gdyż pojemność mojej chałupy jest ograniczona, a wszystko co tu istnieje, potrzebuje dokupowania rozmaitych bździdeł, które mogłyby być od razu zamontowane w danym urządzeniu. Czy nie można zrobić komputera we wnętrzu którego zaistnieje to, co trzeba dokupywać oddzielnie? Ano można, i przyczyniłoby się do ochrony środowiska, lecz widocznie korporacjom vel FIRMOM absolutnie na tym nie zależy, bo skoro tusz do drukarki kosztuje więcej niż nowa drukarka, to wicie rozumnicie nie ma o czym gadać, albowiem mamy do czynienia z oczywistą DEMAGOGIĄ.
Wracamy do DŹWIĘKU.
Każdy DŹWIĘK niesłyszalny dla człowieka, nazywano ULTRADŹWIĘKIEM;
Ultradźwięki, naddźwięki – fale dźwiękowe, których częstotliwość jest zbyt wysoka, aby usłyszał je człowiek.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ultrad%C5%BAwi%C4%99ki
Tak jak niegdyś programy komputerowe stanowiły zapis dźwiękowy
słyszalny dla człowieka, tak teraz stanowią one zapis w
częstotliwościach, których człowiek nie słyszy. Zatem w przypadku
współczesnego programu, mamy do czynienia z DUCHEM, którego nie widać
ani nie słychać, o którym zapisano w Biblii informację, że nie posiada
toto ni ciała ni kości;
Łk24,39
39... duch nie ma ciała ani kości... - BT
Duch nie ma ni ciała ni kości, ale;
Łk24,37
37 Zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha.- BT
Jak widzimy, pomimo swoich braków kostno cielesnych, DUCH jest w
stanie się człowiekowi zamanifestować, a taką manifestację nazywamy
HOLOGRAMEM. Hologram nie ma ni ciała ni kości, lecz jest dla człowieka
widzialny, a współczesna technologia potrafi tworzyć już nawet hologramy
SZTYWNE, które niczym od ciała i krwi się nie różnią. Skoro współczesne
programy to kompilacja ultradźwiękowa, to czym jest sztywny hologram
uczyniony programami, jeśli nie zwizualizowanym ultradźwiękiem? Istnieją
ultradźwięki o wysokiej i niskiej częstotliwości, czyli innymi słowy ,
istnieją dźwięki cienkie i grube albo rzadkie i gęste, co jest
odpowiedzią na zakumanie gęstości, o których rozwodzą się ezoterycy.
Tak się przypadkowo złożyło, że szperając niedawno w biblijnych zapisach zainteresowałem się pofałszowanym słowem עש, które sklasyfikowano pod wieloma numerami Stronga, tworząc dla niego wiele definicji, między innymi definicję - DYM. Skoro słowo to oznacza dym, to utworzony od niego czasownik w najprostszym zapisie wyglądałby tak ;
ויעש
Popatrzmy teraz, jak tłumaczono tak zapisany czasownik;
H6213 ויעש powiedział, rzekł (BÓG)
Skoro czasownik ten utworzono od słowa DYM, to w przekładach winno być zapisane ZADYMIŁ , a nie rzekł ( BÓG).
Skąd zatem taki merytoryczny ZONK w BIBLII się pojawił ? Tajemnicę tę odkryłem przez zupełny przypadek, filmując Nikonem dym wylatujący z komina mojego domu. Poddając ten zapis analizie w wielu komputerowych programach stwierdziłem, że dym jest niczym innym jak hologramem okazującym w eterze działanie programu cybernetycznego, który to program jest kompilacją ULTRADŹWIĘKOWĄ, zgodnie z rozeznaniem zapisanym wyżej. Zatem wszystkie biblijne zwroty, które przetłumaczono jako BÓG powiedział, Bóg rzekł, należy rozumieć, że zadziałał DŹWIĘKIEM pobudzając aplikaty Elohim do wykonania danego zadania. Zatem BÓG opisany w Rdz1 który stworzył wszystko SŁOWEM vel dźwiękiem, zwanym myślą, przemawia częstotliwościach których człowiecze ucho nie słyszy, a które to ucho zostało nam sklecone przez wewnątrzmatrixowego pana boga zwanego chmurną mafią, tak, abyśmy częstotliwości głosu pozamatrixowego stwórcy nie słyszeli.
Właśnie zauważyłem, że biblijne słowo opisujące GŁOS stwórcy z Rdz1, stanowi inny zapis, niż GŁOS stwórcy sklasyfikowanego jako chmurna mafia YHWH. W sfałszowanym Rdz1 tylko raz zapisano słowo H6213 ויעש , tam gdzie powstało SKLEPIENIE. Zatem bogowie opisani w BIBLII posiadają rozmaite głosy;
J10,4
4 A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, a owce postępują za nim, ponieważ głos jego znają. 5 Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych».- BT
W wersetach tych mowa o częstotliwościach ultradźwięków emitowanych w ETERZE. Jak widać, każda owca zna głos swojego GARNCARZA, co to na CZELE owczarni staje...
Proszę popatrzeć na to;
Efektowne płomienie w kominku elektrycznym powstają dzięki zastosowaniu ultradźwięków do wytworzenia mgły.
http://naszglospoznanski.pl/kominek-elektryczny-jak-dziala-i-kiedy-warto-go-kupic/
Jakby nie kombinować, to co widzimy w tym kominku, to manifestacja
ULTRADŹWIĘKÓW, stanowiących programy cybernetyczne, do której to
manifestacji niezbędnikiem okazuje się być WODA. W drewnie które spalam w
piecu , także znajduje się znikoma ilość wody, dlatego dymek z kominka
się wydobywa, objawiając swą duchowość także ZAPACHEM, który również
jest niczym innym jak ULTRADŹWIĘKIEM, albowiem wszystko co nie jest
materią jest programem, czyli jak się okazuje kompilacją ultradźwiękową,
którą jako muzykant śmiało mogę nazwać SONGIEM, zapisanym w przedziale
częstotliwości niesłyszalnych dla człowieczego ucha. Przeto towarzystwo
ekologiczne, co to panie święty walczy tu z rozmaitymi truciznami,
wojuje tak naprawdę z ULTRADŹWIĘKAMI, manifestującymi się na przykład
jako dym, czy też powonienie rozchodzące się z państwowej vel FIRMOWEJ
oczyszczalni ekologicznie zebranych ścieków.
Przeto tworząc SONG w muzycznym wirtualnym sekwencerze, tworzę tak naprawdę program komputerowy. Jak wiemy, taki song może być ładny albo brzydki, zatem co wykreuje taki cybernetyczny song rozbrzmiewający w naszej rzeczywistości, zależy od słuchu muzycznego dyrygenta, jego poczucia rytmu i gustu ;
W ten sposób biblijny student dowiedział się, a nawet zyskał naukowe potwierdzenie od producentów rozmaitych gadżetów, w których wiedzę tę zastosowano, że chmurkami steruje się tu za pomocą ULTRADŹWIĘKÓW, które to ultradźwięki mogą objawiać się człowiekowi wizualnie, chociażby jako kominowy dym, powonienie, chmury itd., przy czym; aby ultradźwięki mogły się zwizualizować potrzebują wody. Pamiętam, że niegdyś na blogach zapisałem, iż stwórcą wody nie była Matka Natura, lecz że woda zaistniała dopiero pod kainowymi niebiosami, albowiem znak wodny jest marką firmową producentów MAMONY, z czego by wynikało, że w niektórych wcześniejszych notkach nieco pomieszałem aspekty związane z konstrukcją biblijnych światów, o czym wiem od jakiegoś czasu, bez zaglądania do wspomnianych zapisów. Przeto teraz dokonam niezbędnej korekty, a zapisy wcześniejszych notek pozostawię nietknięte, jako dowód na to, że aby poznać matrixową prawdę, trzeba solidnie się tu napracować, tak, że aż z komputera wydobywa się dym, w wyniku przegrzania jego scalaków.
Naturalnie nieścisłość ta wynikła z biblijnych fałszerstw, które skutecznie uniemożliwiają poznanie PRAWDY. Korekta o której mówię jest możliwa do wykonania dopiero teraz, bowiem umożliwia to zgromadzona wiedza, której wcześniej nie posiadałem, gdyż brak znacznej ilości biblijnego tekstu , czyni ze współczesnego studenta śledczego, który musi imać się rozmaitych tez i poszlak, by jakkolwiek z dociekaniami móc ruszyć. Jak się okazuje, to co wcześniej było zagmatwane i niejasne, w wyniku prowadzenia dalszego studium samoczynnie ulega korekcie, z czego wnoszę, że Biblii sfałszować się nie da, a jeśli już, to tylko podstępnie i na chwilę.
KOREKTA;
Teraźniejsza wiedza umożliwia mi uporządkowanie zapisu informacyjnego moich blogów, bowiem zaistniał tam pewien dysonans w charakterystyce opisu świata stworzonego przez Matkę Naturę i światów zaistniałych pod kainowymi niebiosami. Skoro w świecie Matki Natury nie było wody, to i JAJKO w nim nie zaistniało. Zatem matrix nr 3, zwany Kainowym, został stworzony przez Matkę Naturę, na obszarze ziemi stanowiącym wielkość jednego WIDNOKRĘGU, o których to widnokręgach pisałem wcześniej, po to, aby w takiej wyizolowanej enklawie nauczać kreacji istot elektromagnetyczno - eterycznych , zaistniałych w matrixie nr2. Istota elektromagnetyczno - eteryczna, to nic innego jak twardy hologram, nieposiadający podrobów, dzięki czemu światy kreowane w takiej rzeczywistości papieru toaletowego nie potrzebują. Dopiero pod tymi niebiosami zaistniało jajko, z którego kreacji zaistniały biologiczne ciała. Jednak ciała te były początkowo inne, podrobów nieposiadające, póki nie zajęła się nimi chmurna mafia, objawiająca się w WEDACH jako kosmici Anunnaki. Jak widzimy, KOREKTA ta nie burzy dotychczasowych dociekań zapisanych na moich blogach, a jedynie porządkuje zebrane dotąd informacje, tworząc w ten sposób zwarty ciąg logiczny, dzięki czemu wiemy i rozumiemy nieco więcej.
Dzięki dodaniu biologii do wcześniejszych kreacji eteryczno -
elektromagnetycznych, zyskaliśmy dotąd nieznaną nam wiedzę, taką jak
chociażby rozmaite odczucia - dotyk, łzy, przykrość, smak, miłość,
radość, przyjemność, seks itd. Zatem zejście do obecnej gęstości -
jak to nazywają ezoterycy, należy potraktować jako in plus, albowiem
dzięki temu zyskaliśmy wiele użytecznej wiedzy . Jak już wiemy,
wszystkie to co pozyskaliśmy w tak zwanej materii, możemy zastąpić
obecnie programami, gdyż wszystko to co istnieje w materii istnieje
także w programach. Innymi słowy, wszystkich doznań jakich dostępujemy w
ciałach biologicznych, dzięki zaistniałej wiedzy możemy dostępować
także w ciałach biologii pozbawionych, co pozwoli nam wyeliminować
wszelkie niechciane aspekty, jak chociażby papier toaletowy, choroby,
złamania, skaleczenia, nieszczęśliwe wypadki, oraz to, że nie będziemy
musieli wyglądać tak jak ktoś nas stworzył, lecz tak jak nam się podoba,
dzięki czemu wyeliminujemy na przykład chirurgię plastyczną, malowidła,
żele płyny i diabli wiedzą co jeszcze.
Ponieważ rzeczywistość tego świata ściśle powiązana jest z falami elektromagnetycznymi, to rozważając zjawisko fali, możemy zwizualizować ten aspekt graficznie, by zobaczyć zależności występujące w takiej rzeczywistości;
https://pl.wikipedia.org/wiki/Fala#/media/Plik:Simple_harmonic_motion_animation.gif
Co się stanie z rzeczywistością świata znajdującego się w środowisku falowym, który osiągnie DNO? Jak widać ze screena, świat zacznie wznosić się w górę, a w wznoszenie takie należy rozumieć jako pojawienie się wiedzy, dzięki zaistnieniu której ów wzrost staje się możliwy. Z zależności tej wynika, że teoretycznie nic we wzroście przeszkodzić nie może, albowiem zjawisko fali rządzi się prawami widocznymi na screenie. Jednakowoż w matrixach zaistniał program WŁADZA - jedyny nasz grzech, który pociągnął za sobą zgubne w skutkach konsekwencje, i tenże program emituje falę nie rezonującą z falą MIŁOŚCI, która wznosi ten świat. Zaokienna rzeczywistość jednakowoż pokazuje, że fala miłości ma obecnie tendencję wzrostową, podczas gdy fala władzy opada na dno, z czego nasuwa się oczywisty wniosek, że los władzy jest już przesądzony, a naukowe falowe wenuwejty jak najbardziej tezę tę potwierdzają. Zatem nim władza odbije się od dna, miłości już tutaj nie będzie, albowiem dokona przeskoku kwantowego do innej rzeczywistości, stąd też władza doświadczy zależności, których doświadczyliśmy tu my - podwładni, a które to obrazowo opisał ormowiec partyjniak Nienacki, w powieści Wielki las;
Czy... Ivo spogląda na drogę, oczekując nadejścia człowieka, którygłodem i strachem nauczył go miłości?
Ivo to pies, którego kupił Horst Sobota, a który to każdego kogo spotkał na swej drodze natychmiast chciał pożreć, przez co ów pies mógł egzystować tylko w solidnej klatce zwanej matrixem. Pierwotny właściciel prosił nawet leśniczego, by odstrzelił to wściekłe zwierzę, zatem gdy Sobota - z hebrajska SZABAT - kundla od nieszczęśnika odkupił, ów odetchnął z wielką ulgą, a przy okazji sporo zarobił. Józef Maryn, człek szukający prawdziwej i wielkiej miłości psa zabójcy nie odstrzelił, lecz nauczył go MIŁOŚCI we wskazany wyżej JEDYNY sposób, albowiem żaden gest ni słowo do ów kundla nie docierały. Jak widać, miłość to nie tylko poklepywanie po plecach, ale także NAUKA z użyciem pejcza...
J2,15
15 Więc uczynił bicz ze sznurków i wszystkich wyrzucił ze Świątyni, także owce i byki, a pieniądze wymieniaczy rozsypał i powywracał stoły - NBG
Ciekawe skąd w ormowcu partyjniaku Nienackim biblijna wiedza zaistniała, by zapisać wyżej cytowane zdanie? Z tego co mi wiadomo, biblijna wiedza istnieje tylko w tych, którzy Biblię studiują,a tacy studenci za żadne skarby świata nie nie chcą być ni partyjniakami ni ormowcami. Wygląda na to, że aby pośmiertnie upodlić literackiego geniusza, nie wiadomo kto dopisał do jego życiorysu parę o INFORMACJI, coby wicie rozumnicie nikt książków ormowca nie chciał czytać.
Na zakończenie tych rozważań dodam, że słowo ŚWIATŁO także stanowi FAŁSZ, albowiem światło to nic innego jak fale elektromagnetyczne, w przedziale częstotliwości widzianej przez oko człowieka. Zatem synowie światłości, to nikt inny jak synowie fal elektromagnetycznych, z czego wynika, że współczesny człek bytujący na tym fragmencie ziemi, poddawany jest działaniu fal elektromagnetycznych o rozmaitych częstotliwościach, przez co nie wszyscy rezonują identycznie, i to jest przyczyną braku jedności, zjednoczenia czy też zgody.
Doktor Franc Zalewski wciąż zachodzi w głowę, cóż za technologii użyto do wydrążenia w kamiennych głazach otworów czy zagłębień innych jak okrągłe. Jeśli doktor Zalewski zechce przeczytać te rozważania, dowie się, że chodzi o technologię ultradźwiękową;
https://stmech.eu/narzedzia-elektryczne-i-pneumatyczne/pilnikarki-ultradzwiekowe/
P.S.
1Kor14,10 - 11
10 Na świecie jest takie mnóstwo dźwięków, ale żaden dźwięk nie jest bez znaczenia. 11 Jeżeli jednak nie będę rozumiał, co jakiś dźwięk znaczy, będę barbarzyńcą dla przemawiającego, a przemawiający barbarzyńcą dla mnie. - BT
Brak jednolitego rezonansu zaproponowanego przez ULTRASONG MIŁOŚCI,
powoduje wzajemne oskarżanie się o BARBARZYŃSTWO, jak nauczał święty
Paweł ponad 2000 lat temu...
marek sujkowski
Komentarze
Prześlij komentarz