Świat
Co tak naprawdę oznacza słowo ŚWIAT? Jedyne z czym kojarzy się to słowo to ŚWIATło. Czym jest światło wszyscy wiemy - fale elektromagnetyczne, których pewien zakres częstotliwości wizualizuje się naszej percepcji jako jasność. Gdyby zatem poszerzyć naszym oczom omawiany zakres do maksimum, definicja słowa światło zawarłaby się w całym zakresie fal elektromagnetycznych, przez co nazywalibyśmy je światłem. Fale elektromagnetyczne nazywamy także PROMIENIOWANIEM ELEKTROMAGNETYCZNYM, a poszczególne zakresy tego promieniowania zwykliśmy nazywać różnymi określeniami, jak na przykład fale radiowe, fale dźwiękowe, promieniowanie ultrafioletowe itd , podczas gdy wciąż chodzi o to samo. Sprawdźmy zatem skąd wywodzi się słowo ŚWIAT, a być może takie rozeznanie przyczyni się do zrozumienia czegoś więcej;
Jak podaje Słownik etymologiczny języka polskiego W. Borysia (Kraków 2005, s. 621), światło i świat należą do tej samej rodziny wyrazów i dawniej miały to samo znaczenie – ‘jasność, świt’. Światło (podaję wciąż za przywołanym źródłem) wywodzi się od prasłowiańskiego rzeczownika *světъlo, który pierwotnie był przymiotnikiem rodzaju nijakiego *světъlь ‘jasny, świecący’. Tak więc światło od początku swego istnienia nie zmieniło znaczenia. Podobne znaczenie miał świat – odnosił się do jasności, świecenia, a pochodzi od prasłowiańskiego rzeczownika *světъ oznaczającego właśnie światło. Dziś, jak wiadomo, światło i świat nazywają zupełnie różne zjawiska. Światło pozostało przy dawnym znaczeniu, świat zaś ewoluował – od ‘jasności’, poprzez ‘miejsce, gdzie jest jasno, czyli miejsce na zewnątrz domu’, po obecne ‘glob’.
Katarzyna Kłosińska, Uniwersytet Warszawski
https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Swiatlo-i-swiat;16914.html
Jakby zatem nie kombinować, ŚWIAT to nic innego jak ŚWIATŁO, a światło
to fale elektromagnetyczne. Przeto aby mógł zaistnieć jakikolwiek ŚWIAT ,
nawet taki z wielkiego wybuchu, pierwej musiały powstać fale
elektromagnetyczne, bez których żaden świat istnieć nie może, z czego
nasuwa się wniosek, że TEORIA wielkiego wybuchu jest błędna, bowiem nie
wyjaśnia zaistnienia fal elektromagnetycznych, które istniały już przed
teoretycznym wielkim wybuchem. Fale te oscylują w eterze, dzięki czemu
przesył informacji cybernetycznych, zwany religijnie działaniem ducha
świętego stał się możliwy. W Biblii zapisano, że GRZECH popełniony
przeciwko duchowi świętemu vel falom elektromagnetycznym , nie będzie
wybaczony;
Mt12,31 - 32
31 Dlatego powiadam wam: Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone. 32 Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym. - BT
Zatem kto będzie rozgłaszał farmazony o wielkim wybuchu, który to wybuch stawia się wyżej ducha świętego, to nie będzie mu to odpuszczone ni w tym wieku ni w przyszłym, albowiem opowiadanie podobnych bredni, zadaniem Książki jest karygodne i niewybaczalne. Skoro w wyniku fałszywej TEORII wielkiego wybuchu zaistniał próżniowy KOSMOS, to i wyznawcy owego kosmosu są nie innymi grzesznikami jak wyznawcy wielkiego wybuchu, przez co ŻYWE SŁOWO vel LOGIKA STWÓRCY , anuluje wszystkie tytuły naukowe zaistniałe na kanwie wymienionego grzechu, a to oznacza, że żadnych tytułów naukowych już tutaj nie ma, gdyż wszystkie one nadają się jeno niewybrednemu psu na budę, i to pod warunkiem, że ów buda nie powstała z wielkiego wybuchu.
W związku z powyższym zapisem definicji dla słowa ŚWIAT, wszystko co
znajduje się w takim ŚWIECIE od ŚWIATŁA vel fal elektromagnetycznych
pochodzi, a skoro tak, to wszystko z tego samego źródła zaistniało.
Dlatego to Paweł zapisał;
Ga3,28
28 Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteśmy kimś jednym... - znajdując się we wnętrzu cybernetycznego naczynia, zwanego Chrystusem.
We wnętrzu takiego Chrystusa zaistniało wiele światów, o czym już wiemy z racji przeprowadzonych wnikliwych analiz biblijnego pisma , udostępnionego temu światu jako wybrakowany i pofałszowany miks narracyjny, pochodzący z wszystkich omawianych światów. Dzisiaj posuniemy się o krok dalej w owych analizach.
Świat vel Światło, w którym teraz jesteśmy, zwykliśmy nazywać ZIEMIĄ, albowiem tak właśnie przetłumaczono w przekładach pierwszy biblijny werset;
Rdz1,1
1 Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię - BT
Gdyby tłumacz BT zapisał w powyższym przekładzie inne znaczenie słowa H0776 ארץ , tak jak to uczynił w wielu innych wersetach, na przykład w 1Sm17,46 czy w 1Krl8,53 , omawiany werset zabrzmiałby tak;
1 Na początku Bóg stworzył niebo i ŚWIAT - przy czym biblijne analizy dowiodły, że w zapisie tego wersetu nie chodzi o niebo, a o FUNDAMENTY. Zatem zapis ten winien zabrzmieć tak ;
Na początku Bóg stworzył FUNDAMENTY ŚWIATA.
Gdybyśmy do powyższego wersetu dopisali znaczenie słowa H0853 את , którego w tłumaczeniu przekładów wersetu Rdz1,1 nie uwzględniono, zapis zabrzmiałby tak;
Na początku Bóg stworzył bieguny FUNDAMENTÓW ŚWIATA. - przy czym w sfałszowanym słowie ET, zawierają się informacje o biegunach elektromagnetycznych oraz architektonicznych , a także o odsadzeniu, oznaczanym współcześnie ET, które to stanowi parametr przypisywany elementom obracającym się, zabezpieczając je przed wzajemnym OCIERANIEM. Parametr odsadzenia ET, można zalukać sobie na przykład na samochodowej feldze, która dzięki odpowiednio dobranemu ET, nie ociera o nadkole czy też błotnik pojazdu.
Przeto w pierwszym znanym nam biblijnym wersecie zapisano, że fundamenty tego świata są ruchome , dzięki czemu tworzą prądnicę zaopatrującą ten świat w prąd elektryczny, stanowią pompę wirową dla pływów mórz i co najważniejsze , są pokryte LUSTREM (LUSTR), na podobieństwo płyty CD, co umożliwia w nich zapisywanie informacji cybernetycznych, niezbędnych do funkcjonowania każdego cyber -świata. Zatem owe fundamenty są także TWARDYM DYSKIEM tego świata, w którym zapisują się wszystkie informacje tu zaistniałe, i tam także zapisano algorytmy programów zarządzających tym światem, co widzimy zaokiennie jako zmieniającą się rzeczywistość; dzień - noc, wschody - zachody, pory roku itd.
Jak zatem widzimy, Biblia to nic innego jak NAUKOWA KSIĘGA, której nie wiadomo kto znacznej części zapisu pozbawił, jak podpowiada logika po to aby móc bogować, bo przecież nie uczyniono tego aby nam służyć, gdyż żaden bóg nikomu nie służy, lecz od wszystkich służby się domaga, przez co KSIĄŻKA każdego jednego boga nazywa OSZUSTEM, a co za tym idzie w parze, wszystkich tych którzy świadomie na chwałę obojętnie jakiego boga działają - także;
https://www.sejm.gov.pl/prawo/konst/polski/kon1.htm
Książka poucza przeto twórców powyższej Konstytucji, oraz wszystkich tych co na jej kanwie rozkradli cały świat, aby czem prędzej do mysiej dziury się pochowali, nie zapominając zabrać ze sobą maseczki, coby wicie rozumnicie OSZUSTWU temu choć trochę lico przypudrować.Ponieważ wszystkie słowa zapisane w BIBLII, informujące że mamy do czynienia ze światem takim czy owakim, przetłumaczono w przekładach jako ZIEMIA, to dzięki tymże przekładom wiemy, że wszystkie te światy ustanowione są na tej samej ziemi, a nie w próżniowym kosmosie, co to NASA telewizyjnie po nim podróżuje, niczym Don Kichot poszukujący swej Dulcyney, która notabene jest piękną wieśniaczką z Toboso, przeto w nieistniejącym kosmosie szukać jej daremno.
Pokażę teraz biblijne słowa, oznaczające istnienie różnych światów, które przetłumaczono w przekładach jako ziemia, albo jak tam nie wiadomo kto NAKAZAŁ ;
H5769 עולם
H3351 יקום
H0776 ארץ
H8397 תבל
W znanej nam BIBLII brakuje opisu kreacji ziemi, dlatego Edward Stachura zawarł go w tytule poematu Kropka nad ypsylonem, przeto wszyscy bogowie którzy coś tam kiedyś stwarzali, klecili toto na fragmencie ziemi wykreowanej przez MATKĘ NATURĘ, który to fragment znajduje się w enklawie nazwanej na moich blogach - kainowymi niebiosami, pod którymi na skutek OSZUSTWA zapanował chaos. Z czego ów chaos wynika?
Opiszę ten aspekt, na podstawie obserwacji otaczającej mnie rzeczywistości;
Niedaleko mnie mieszka człowiek, którego krowa zjadła mi kiedyś koszulę suszącą się na podwórku, a było to wówczas, gdy nie miałem jeszcze ogrodzenia, przez co na wesele musiałem pojechać wtedy w koszuli pożyczonej. Następnie wszystkie moje siły finansowe i fizyczne przekierowałem na budowę płotu, coby nagim się nie ostać. Bo skoro krowa sąsiada pasła się moją odzieżą zamiast jego trawą, to i taniej było płot wybudować, niż co chwilę nowe koszule kupować. Ów sąsiad sprzedał wreszcie ziemię na której żył, zostawiając sobie niewielki jej skrawek, ale za to w wielkim dole, przypominającym transzeję po bombie.
W tejże transzei człowiek ten nabudował rozmaitych olabogów, jednakowoż nie uczynił tego własnoręcznie, tylko wykorzystał do tego celu przygodnie spotkanych osobników, zwanych powszechnie bezdomnymi. Wokół tejże transzei zagraconej przez bezdomnych rozmaitymi budowlanymi wygibasami, z których żaden jest niedokończony, powstały osiedla pięknych domów, z widokiem na ów kreacjonistyczną ramotę, wykonaną przez bezdomnych i nietrzeźwych ludzi.
Niedawno
pojawiła się informacja, że właśnie ten świat zbudowano w identycznej
transzei, a z Biblii wynika, że wokół niego istnieją inne światy. Czy
zatem to co wydarzyło się opodal mojej chałupy, odnośnie omawianego
sąsiada i osiedli mieszkaniowych powstałych wokół jego transzejowego
brzydkiego świata, stanowi przypadek, czy też jest wizualizacją
biblijnego zapisu? Według Biblii, przypadki występują tylko w
deklinacji, a wszystkie wydarzenia dziejące się wokół nas, tezę tę
potwierdzają aż nadto.
Przyglądając się nieudolności twórczej omawianego sąsiada, człek pomógłby mu chętnie ogarnąć ten jego bałagan, służąc radą czy czymś tam, lecz człowiek ten uznaje samego siebie za najmądrzejszego we wszechświecie całym, i to tak, że nawet to co widzi wokół własnej transzei, nie przekonuje go, że jest dokładnie na odwrót...
Życząc udanego wieczoru sylwestrowego, dołączam piosenkę :-)
marek sujkowski
Komentarze
Prześlij komentarz