Jasnowidzenie
Obejrzałem wczoraj audycję Krzysztofa Jackowskiego, w której zreferował bardzo ciekawą kwestię. Jasnowidz powiedział - "odebrałem dobrą prawdziwą wizję i niedobrą w jednym temacie", po czym przeprowadził analizę zaistniałej sytuacji, stwierdzając, że spodnie jakiegoś człowieka powiedziały mu prawdę, natomiast głowa tego samego człowieka powiedziała nieprawdę, którą jasnowidz nazwał prawdą nieprawdziwą.
Krzysztof Jackowski referuje, że spodnie które powiedziały prawdę
były przepocone, zatem nasiąknięte wodą vel potem, a w tejże wodzie
zapisały się programy vel informacje, i to one powiedziały jasnowidzowi
gdzie znajduje się zaginiony portfel. Krzysztof dokonał tej wizji w
oddzielnym pomieszczeniu, bowiem osoby które przyszły do niego po
poradę, zostały natenczas w poczekalni. Następnie po konsultacji z
oczekującymi w poczekalni , Krzysztof ponownie wrócił do swego gabinetu,
postanawiając, że wyciągnie informacje z głów siedzących w poczekalni
osób, które to głowy powiedziały mu, że pieniądze ukradł mężczyzna o
imieniu K, co to jako jedyny z towarzystwa biorącego udział w tym
zdarzeniu mieszkał w okolicach baraku, w którym owo zdarzenie
zaistniało, zatem tylko on odszedł stamtąd do domu.
Pobrać informacje z głów osób czekających w poczekalni wcale nie jest
trudne, albowiem router wifi, którym jest człowieczy mózg, emituje w
eter fale elektromagnetyczne zwane myślami, w których zawarte są
informacje zaistniałe w świadomości posiadacza danego routera, zatem
router vel mózg Krzysztofa odebrał te myśli, czyli cybernetyczne
informacje zapisane w falach elektromagnetycznych, nie inaczej jak to
się dzieje w przypadku znanego nam internetu, gdzie informacje przesyła
się eterycznie z jednego urządzenia do drugiego. Gdy się wie, że
wszystkie te urządzenia powstały na kanwie obserwacji wyposażenia
istniejącego w człowieku, to i się wie, że człowiek ma zdolność
wysyłania i odbierania cybernetycznych informacji zwanych myślami, bez
używania technologicznych cacek, gdyż te od wieków znajdują się w każdym
z nas.
Następnie Krzysztof dokładnie opisał całe zdarzenie zaistniałe w baraku, kierując się informacjami pozyskanymi z routerów vel mózgów budowlańców siedzących w poczekalni, którzy ów opis nazwali strzałem w dziesiątkę. Jednakowoż jasnowidz upierał się, że osoba która oddaliła się z baraku pieniędzy nie ukradła, albowiem portki gadają, że kasa znajduje się w jakichś pakułach. Jak się wkrótce okazało, pijany budowlaniec wsadził portfel w dziurę istniejącą w barakowym tapczanie, w której znajdowały się pakuły opisane Krzysztofowi przez portki budowlańca, a chodzi o pakuły vel watolinę otaczającą tapczanowe sprężyny. Następnego dnia zaginiony portfel się odnalazł, naturalnie w tapczanowej dziurze spowitej pakułami.
Jasnowidz Krzysztof stwierdził analitycznie, że portki nasączone potem vel wodą, które logiki nie używają, powiedziały mu prawdę, natomiast ludzkie głowy używające logiki, oskarżały o kradzież niewinnego, albowiem nie pamiętały, że portfel znajduje się w tapczaniej dziurze. Przeanalizujemy teraz to co naprędce powiedział Krzysztof Jackowski w temacie logiki.
Skoro portki nasączone człowieczym potem nie używają logiki, to skąd
wiedziały, że w tapczaniej dziurze znajdują się pakuły, i że w tęże
dziurę podpity budowlaniec wsadził portfel? Jakby zatem nie kombinować,
budowlane portki jednakowoż logiki używają, a z informacyjnego zapisu w
nich zaistniałego, niejeden student mógłby wykombinować pracę
magisterską, która przegnałaby z autorytatywnego piedestału wielu
zaistniałych tu bezwiednych mędrców. Logika portek wynika z człowieczego
płynu w nich zapisanego , lecz nie tylko, bowiem na portkach takich
znajdują się rozmaite bakterie, które także świadomość stanowią, o czym
wielokrotnie już pisałem.
O informacjach zapisujących się we wszystkim co istnieje wiedziano od zawsze, dlatego też opisano to w BIBLII, o czym możemy się przekonać studiując ją choćby w temacie OCZYSZCZANIA się synów IZRAELA. Otóż po powrocie z szbrunku, armiści boga YHWH zwani Izraelem, musieli dokonać oczyszczenia poza obozem, które to oczyszczenie polegało na kasowaniu informacji istniejących w zrabowanych rzeczach, odzieży, ale także na ciałach narodu wybranego;
Lb31,19 -24
19 Musicie jednak pozostać przez siedem dni poza obozem. Każdy z was, który kogoś zabił, każdy, który się dotknął zabitego, musi się oczyścić dnia trzeciego i siódmego, zarówno on, jak i jego jeńcy. 20 Również odzienie, wszystkie przedmioty ze skóry, to co jest sporządzone z sierści koziej i wszystkie przedmioty z drzewa muszą być oczyszczone». 21 Kapłan Eleazar powiedział jeszcze do wojowników, którzy z nim razem odbyli wyprawę: «Taki jest nakaz prawa, który Pan dał Mojżeszowi: 22 złoto, srebro, miedź, żelazo, cynę, ołów 23 i w ogóle wszystko, czego ogień nie zniszczy, przeprowadźcie przez ogień, aby stało się czyste; ale tylko woda oczyszczenia usunie nieczystość. Czego zaś nie można kłaść do ognia, przeprowadźcie przez wodę. 24 Siódmego dnia wypierzcie swoje odzienie; wtedy staniecie się czyści i będziecie mogli znowu wejść do obozu». - BT
Omówiłem powyższy temat dokładniej w którejś z wcześniejszych notek. Nie inaczej postępowano w przypadku zdobycznych miast. Palono je w całości, by następnie odbudowywać na nowo, sądząc , że takie ogniowe oczyszczenie uwolni podpalaczy od programów vel informacji zapisanych w materii takiego miasta. Otóż nie uwolni, albowiem to co się spala zamienia się w ETER , w którym dalej te same informacje oscylują, aby wysokiemu sądowi nic nie umknęło;
Sdz18,27 -28
27 Zabrawszy więc to, co sobie sprawił Mika, oraz kapłana, którego namówili, przybyli do Lajisz, do ludu spokojnego i ufnego. Ludność wycięli ostrzem miecza, a miasto zniszczyli ogniem. 28 Nie było nikogo, kto by ich ratował, byli bowiem daleko od Sydonu i nie utrzymywali żadnych stosunków z Aramem. Miasto to leżało w dolinie, w Bet-Rechob. Danici zaś odbudowali je na nowo i mieszkali w nim. - BT
Jak
widać, naród wybrany objawiony w powyższych wersetach jako pokolenie
DANA, wymordował lud spokojny i ufny, po czym przez ogień przeprowadził
miasto tego spokojnego ludu, by czasem programy ludowej spokojności w
DANITACH się nie zapisały, po czym mordercy ci miasto na powrót
odbudowali, i jak gdyby nigdy nic , na cmetarzysku tymże - zamieszkali.
Zatem nie chodziło tu o miasto, a o ziemię , na której ów miasto
istniało.
Wracając do logiki omawianej przez jasnowidza Jackowskiego. Dlaczego owi budowlańcy uznali, że portfel został ukradziony? Może dlatego, że akurat w takich programach obaj oscylują? Jeśli coś zniknęło , znaczy że zostało ukradzione. Dlaczego pijący alkohol budowlaniec schował portfel w tapczanią dziurę, skoro wódeczkę popijał z przyjaciółmi ? Czyżby obawiał się, że przyjaciele go okradną? A może sam okrada innych gdy popiją, stąd też z obawy przed ripostą portfelik w tapczaniej dziurze zbunkrował? Gdyby budowlaniec nie obawiał się , że zostanie okradziony, nie utykałby portfela w tapczanie. Zatem ów fachowiec wykreował własną myślą , że jego portfel zniknie, zatem to co myślowo wykreował, jakoś tam się ziściło. Ciekawe co by się stało, gdy tenże sam majster pomyślał o czyś innym, na przykład , że po wytrzeźwieniu zastanie w swym portfelu podwojoną sumę? Wówczas mogło by się zdarzyć tak, że inny wypłatowicz obawiający się że zostanie przez przyjaciół okradziony, schowałby do portfela omawianego majstra swoją wypłatę, przez co tamten miałby dwie.
A któż to człowieka kraść nauczył?
Wj12,35
35 Synowie Izraela uczynili według tego, jak im nakazał Mojżesz, i wypożyczali od Egipcjan przedmioty srebrne i złote oraz szaty. 36 YHWH wzbudził życzliwość Egipcjan dla Izraelitów, i pożyczyli im. I w ten sposób [Izraelici] złupili Egipcjan.- BT
Jak
widać, używając technologii boga YHWH , okraść jakiś naród to żaden
wysiłek. Zatem złodziejstwa nauczył człowieka bóg Izraela YHWH,
albowiem to on obiecał Abramowi ziemię, na której mieszkały już inne
narody, a skoro obiecał komuś coś co do niego nie należało, to aby owo
coś dać Abramowi, najpierw musiał ukraść ów coś właścicielom.
Paradoksalnie bóg YHWH nie jest tak durnowaty żeby osobiście kraść. W
każdym przypadku do złodziejstwa i wszelkiej nieprawości wykorzystywał
człowieka, co w Pięcioksięgu i nie tylko jasno opisano.
Przeto
kreacja polegająca na MATERIALNYM bogaceniu się , której gorącym
orędownikiem jest bóg Izraela YHWH, polega na tym, że jednemu będzie
zabrane a drugiemu dane, przez co jeden będzie szczęśliwy, a drugi
nieszczęśliwy. Jedynym aspektem pozwalającym żyć człowiekowi w OBFITOŚCI
niepowodującej straty u innych, jest obfitość PROGRAMOWA, czyli
INFORMACYJNA, zwana świadomościową, albowiem PROGRAMY vel informacje są
nieskończenie podzielne, a materia nie. Zatem dzieląc się z innymi
wiedzą vel PROGRAMAMI, sam nic nie tracisz a inni zyskują, natomiast
dzieląc jakkolwiek materię, w każdym przypadku ktoś musi stracić, aby
inny ktoś mógł zyskać, co powoduje zniesmaczenie u tracącego, a z owego
zniesmaczenia powstają kolejne programy jak niechęć, nienawiść itp.
Jaki z tego wniosek? Jedynie taki, że pragnienie materii stanowi o
niebywałej durnocie takiego marzyciela, i nie istnieje nic, co mogłoby
stanowić jakikolwiek okoliczności łagodzące dla otępiałego
pożądliwościami sknerusa.
Jasnowidz
mówi, że wszystko co nas otacza połączone jest w jednej wielkiej
pamięci, po czym pyta retorycznie, skąd spodnie mogły wiedzieć, co
człowiek zrobił z portfelem?
"Okazuje się, że każda rzecz, która będzie wykonana, pomyślana - wsysana jest przez wszystko co nas otacza. Wszystko przesiąka tym co się dzieje, czyli INFORMACJĄ" - mówi Krzysztof Jackowski, nieświadomie potwierdzając tym samym biblijne rozeznanie kwestii istnienia cybernetycznych inteligencji, w których zapisują się wszelkie zaistniałe tu informacje.
"Spodnie powiedziały mi prawdę, a człowiek nie pamiętając prawdy, bo był pijany, nie powiedział prawdy, gdyż myślał błędnie.
W jasnowidzeniu można wyczuć to co ktoś myśli, a wcale nie musi to być
prawdą, a z rzeczy można wyczuć coś co jest prawdą, mimo, że rzecz nie
ma logiki" - mówi jasnowidz Jackowski.
"Wszystko jest świadkiem tego co zrobimy, jesteśmy w oceanie pamięci zdarzeń" - tak jasnowidz określa miejsce , w którym teraz istniejemy, a które to z wirującą w próżniowych kosmosach kulą ma tyle wspólnego, co logika budowlanego alkoholika, z logiką jego własnych portek, które przed niczym nikomu tłumaczyć się nie muszą, dzięki czemu stanowią istność wolną od dogmatów, zusu nie płacącą, pitów nie wypełniającą, a z jasnowidzami gawędzącą.
Tak to mocium panie tajemnica kosmicznego CHANNELINGU na wierzch wypłynęła, który to czaneling modny ostatnimi czasy się stał. Skoro do człowieka przemawia nawet jego własna odzież - PROGRAMAMI nasączona, to i nie dziwota, że wiele medium , zwanych biblijnie - glinianym dzbanem będącym w ręku garncarza, głosy kosmitów wciąż słyszy. Wszak skarpety czy bambosze takiego medium, nie raz zasłyszały, jak ich użytkownik kosmiczne wieści z holiłudu pochodzące oglądał...
Wizje chodźcie do mnie blisko najbliżej , zostańcie w mojej głowie najdziksze sny - Nadciąga noc komety ognistych meteorów deszcz...
P.S.
Tak zwane jasnowidzenie występuje u osób otwartych na działanie PROGRAMÓW, zapisanych we wszystkim co istnieje. Dlatego to jasnowidz winien być człowiekiem rozum posiadającym, by z racji jasnowidztwa nic nikomu nie ginęło. Krzysztof Jackowski opowiadał kiedyś inną historię, że przyszedł do niego ktoś, kto przechowywał u siebie w domu czyjeś pieniądze czy coś podobnego. Nim gościu skończył mówić, Jackowski już wiedział gdzie pakunek z hajsem został ukryty, albowiem opowiadający jegomość wciąż o nim myślał, przez co informację o miejscu ukrycia elektromagnetycznie jasnowidzowi przekazał.
Widać
przeto jak na dłoni, że wszystko co tu istnieje posiada dwa bieguny, a
to z którego skorzystamy, stanowi o naszej wolnej woli. Używając tego
samego narzędzia możemy kogoś okraść, albo pomóc. Z którego wariantu
skorzystamy, zależy tylko i wyłącznie od naszej wolnej woli, a każda
podejmowana przez nas decyzja, zapisywana jest we wszystkim co istnieje.
Ciekawe po co...?
marek sujkowski
Komentarze
Prześlij komentarz